Zawody rozpoczęły się obiecująco – świetnie rozegrane podjazdy treningowe i idealny opis trasy dawały powody do optymizmu. 

W trzecim przejeździe duet poprawił czas aż o 9 sekund, co pozwoliło objąć prowadzenie w klasie i wskoczyć wysoko w generalce. 

Los jednak bywa przewrotny – podczas czwartego przejazdu, po długim oczekiwaniu i spadku temperatury opon, przy prędkości blisko 100 km/h Honda opuściła trasę i zatrzymała się dopiero na drzewie. 



Na szczęście nic poważnego się nie stało – to pierwszy taki incydent w ich karierze, i to w wersji „miękkiej”.
Mimo wszystko bilans jest imponujący:




Czekamy na szybki powrót Hondy i kolejne emocje na trasach! 

